swojego pierwszego papierosa.

  • Kryspin

swojego pierwszego papierosa.

02 March 2021 by Kryspin

Lekcje się skończyły, okolica świeciła pustkami, jeśli nie liczyć grupki dzieciaków z deskorolkami i na wrotkach, uganiających się po sąsiednich posesjach. Bentz zakładał, że większość nauczycieli i pracowników administracyjnych nadal jest w budynku – wypełniają dokumenty, przygotowują lekcje na następny dzień, poprawiają, czy co tam jeszcze robią nauczyciele. Zaczęli wychodzić parami, grupkami, pojedynczo. Żartowali, śmiali się, bawili kluczykami, zakładali okulary przeciwsłoneczne. Niektórzy przyglądali mu się ciekawie, pewnie zaintrygował ich jego samochód i obce tablice rejestracyjne... Samotny blady facet koło szkoły. Spokojna kobieta w czerwonej spódnicy, białej bluzce i niebieskim żakieciku sprawiała wrażenie, jakby chciała go zaczepić. Nawet jej sandały były patriotyczne – paski z białej, czerwonej i niebieskiej skóry. Zamiast jednak coś powiedzieć, zmroziła go lodowatym spojrzeniem zarezerwowanym dla pedofili, wsiadła do zielonej hondy i odjechała. Poprawiła słuchawkę w uchu, chcąc zadzwonić. Bentz pomyślał, że na policję – zaraz przyjadą i zaczną pogoda na weekend go przepytywać. Proszę bardzo, pomyślał, patrząc, jak wyjmuje telefon. Zanim jednak zjawili się stróże porządku, wypatrzył Tally White. Wyszła zza przeszklonych drzwi. Szła w towarzystwie innej nauczycielki. Były pogrążone w rozmowie. Tally była wysoka, miała prawie metr osiemdziesiąt wzrostu i w ciągu minionych lat przybyło jej parę kilogramów. Zawsze była trochę za chuda, miała figurę długodystansowca, ale teraz pod brzoskwiniowym kostiumikiem rysowały się kobiece kształty. W ciemnych, unitedfinances provide 1000 dollar loan from reputable company ostrzyżonych na pazia włosach pojawiły się paski siwizny. Towarzyszka była od niej sporo niższa. Połowę twarzy potężnej Murzynki zasłaniały wielkie okulary przeciwsłoneczne. Niesforne loki wymykały się spod opaski, która miała utrzymać je w ryzach. Nauczycielki śmiały się głośno. Obie niosły torby pełne książek. Zmierzały do samochodów stojących niedaleko jego wozu. – Kurtyna w górę – powiedział do siebie, wysiadł z wozu i zagadnął: – Cześć, Tally. Odwróciła się od koleżanki, spojrzała na niego i mało brakowało, a runęłaby jak długa. – O Boże. Rick? – Nie była pewna, zmrużyła oczy, jakby nie widziała dokładnie. – Rick Bentz? – Miło cię widzieć. – Ale co ty... To znaczy, wiem, że dzwoniłeś i że powinnam była oddzwonić, ale nie wiedziałam, że jesteś tutaj, w Kalifornii. – Rozejrzała się nerwowo po parkingu, jakby się obawiała, że ktoś zobaczy, że z nim rozmawia. Wyprostowała się, jakby szykowała się do potyczki z całym światem. A przynajmniej z Bentzem. – Jezu. A... nigdy nie myślałam, że jeszcze kiedyś cię zobaczę. – Chciałbym z tobą porozmawiać – zaczął. – O Jennifer. Wydawało się, że pobladła pod opalenizną i znowu nerwowo rozejrzała się po parkingu. Bramę minęła właśnie furgonetka, z przodu siedziało dwóch mężczyzn. – Tutaj? – Zapraszam cię na kawę. Albo lampkę wina? – Och, nie... – Nagle przypomniała sobie o koleżance. – Sherilou. – Wskazała Bentza ręką, w której trzymała siatkę z książkami. – To Rick Bentz, stary... mąż mojej przyjaciółki. Rick – Sherilou. Obie uczymy angielskiego. masaż dla par warszawa Sherilou poprawiła torebkę na ramieniu i podała Bentzowi rękę. – Miło mi – powiedziała, choć było to oczywiste kłamstwo. W jej wzroku malowała się podejrzliwość, uścisk jej ręki był słaby, niepewny. – Muszę lecieć. – Uśmiechnęła się sztucznie do Bentza. – Miło było cię poznać – odpowiedział. Słońce odbijało się od dachów samochodów. – Ciebie także. – Spojrzała na Tally. – Słuchaj, muszę już lecieć. – Do jutra – mruknęła Tally. Sherilou odeszła kilka kroków, włożyła książki do bagażnika niebieskiego priusa i usiadła za kierownicą. Tally odprowadziła ją wzrokiem, potem spojrzała na Bentza. Zmrużyła oczy. – Co słychać u Kristi? – zapytała. – Straciły kontakt z Melody.

Posted in: Bez kategorii Tagged: makijaż 45, cameron boyce zdjęcia, facebook doda,

Najczęściej czytane:

- Pragnąc wejść do towarzystwa?

- Tak. Zdolna jest posunąć się do oczerniania mnie. A ja nie mogę sam o nią rozpytywać z powodu... ee... mojej znajomości z lady Parthenią. - Rozumiem. - Eva okryła się czerwonym, jedwabnym szlafrokiem - Pomogę ci ją ... [Read more...]

- burknął, ale dał jej spokój i wrócił na miejsce. ...

Uśmiechnęła się do siebie i popatrzyła w stronę wejścia. Właśnie wtedy do baru wszedł jakiś mężczyzna. Miał na sobie mundur marynarza i czapkę zsuniętą głęboko na oczy. Daszek rzucał cień na jego ogorzałą, szczupłą twarz. Tym razem Bella nie miała wątpliwości. Powoli podniosła szklankę do ust. - Która godzina? - zapytał nieznajomy po angielsku, a gdy mu odpowiedziała, przerzucił się na francuski i zauważył, że wieczór jest chłodny. Zamówił drinka, ale więcej się do niej nie odezwał. Wypił bez pośpiechu, po czym wyszedł na ulicę. Odczekała parę minut, a potem poszła za nim. Czekał w jednym z doków. Miejsce było słabo oświetlone, więc z daleka wyglądał jak mroczny cień. Bella zbliżyła się do niego pewnym krokiem, wiedząc, że to, co ją zaraz spotka, może być jej początkiem albo końcem. ... [Read more...]

www.studium-medyczne.info.pl/page/3/

funtów.

- Twój druh Draxinger mówił mi, że już je wpłacił. - Bo Parthenia Westland go o to prosiła - wyjaśnił dyskretnie Alec. - Musimy jednak udawać, że nic tych dwojga nie łączy. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:

easyfinance offer legitimate payday lenders online by EasyFinance awesome company services
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.hotel.swidnica.pl

WordPress Theme by ThemeTaste